Dzieciom czy dziecią – która forma jest poprawna?

Dzieciom czy dziecią – która forma jest poprawna?

Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się banalna: jest liczba mnoga, jest celownik, więc co za problem? A jednak wystarczy jedno źle odmienione słowo, żeby całe zdanie zabrzmiało sztucznie. Właśnie tak jest z formami „dzieciom” i „dziecią”. Jedno z nich to poprawna, żywa polszczyzna, drugie – martwy, archaiczny twór, który czasem wraca w tekstach stylizowanych.
W codziennym języku poprawna jest wyłącznie forma „dzieciom”.

Warto jednak wiedzieć, skąd wzięło się „dziecią”, dlaczego niektórzy w ogóle zaczynają się nad tym zastanawiać i jak bez wahania odmieniać słowo „dzieci” w każdej sytuacji – od maila do przedszkola po poważny tekst naukowy.

„Dzieciom” – jedyna poprawna forma w dzisiejszej polszczyźnie

Współczesny język polski uznaje tylko jedną poprawną formę celownika liczby mnogiej od rzeczownika „dzieci”: „dzieciom”. Wszystkie inne próby odmiany w tym przypadku, takie jak „dziecią”, są uznawane za błędne lub co najwyżej archaizujące.

Kilka prostych przykładów poprawnego użycia:

  • Pomagamy dzieciom w odrabianiu lekcji.
  • Nowe zajęcia bardzo się dzieciom podobają.
  • Rodzice rozdali dzieciom prezenty.

W każdym z tych zdań mowa o celowniku (komu? czemu?) w liczbie mnogiej, więc forma „dzieciom” jest jedynym rozwiązaniem zgodnym z normą.

W standardowej polszczyźnie forma „dziecią” jest błędna. W szkołach, dokumentach, pracach dyplomowych i oficjalnych pismach używa się wyłącznie formy „dzieciom”.

Skąd się wzięło „dziecią” i dlaczego w ogóle kusi?

Żeby zrozumieć zamieszanie, trzeba spojrzeć na „dzieci” trochę szerzej. To nie jest zwykła liczba mnoga od „dziecko” w takim prostym sensie jak „okno – okna” czy „krzesło – krzesła”. Słowo „dzieci” ma cechy tzw. liczby zbiorowej i trochę nietypowy paradygmat odmiany.

W bardzo dawnym języku polskim (a jeszcze bardziej w prasłowiańszczyźnie) istniały inne wzorce odmiany, m.in. właśnie liczebników i form zbiorowych. Pod ich wpływem pojawiały się końcówki typu w celowniku, co dziś odbija się w szczątkowej postaci w formie „dziecią”. Tego typu formy mogą się przewijać:

  • w tekstach stylizowanych na dawne (literatura historyczna, stylizacja gwarowa),
  • w poezji, gdzie pewne archaizmy są używane dla rytmu lub klimatu,
  • w cytatach, opracowaniach historycznych czy filologicznych.

Dodatkowo forma „dziecią” trochę kusi przez podobieństwo do innych wyrazów, np. „ludziom” – „ludzią” (gdzie zresztą druga forma też jest dziś uznawana za potoczny, a często błędny twór). Pojawia się tu mylne przekonanie, że wystarczy zdjąć „-om” i podmienić na „-ą”, żeby brzmiało „bardziej po polsku” albo „bardziej swojsko”.

Taki zabieg może działać jedynie jako świadome zagranie stylistyczne, a nie jako normalna odmiana.

Odmiana „dziecko” i „dzieci” – porządek w przypadkach

Żeby przestać się wahać przy formach typu „dzieciom” czy „dzieci”, dobrze mieć przed oczami cały wzór odmiany. Wtedy od razu widać, co jest naturalną częścią systemu, a co wyskakuje poza normę.

Odmiana rzeczownika „dziecko” (liczba pojedyncza i mnoga)

Najpierw klasyczna odmiana „dziecko”:

  • Mianownik: dziecko, liczba mnoga: dzieci
  • Dopełniacz: dziecka, liczba mnoga: dzieci
  • Celownik: dziecku, liczba mnoga: dzieciom
  • Biernik: dziecko, liczba mnoga: dzieci
  • Narzędnik: z dzieckiem, liczba mnoga: z dziećmi
  • Miejscownik: o dziecku, liczba mnoga: o dzieciach
  • Wołacz: dziecko!, liczba mnoga: dzieci!

Warto zwrócić uwagę na dwa miejsca:

Po pierwsze, celownik liczby mnogiej: „dzieciom”. Nie ma tu żadnej alternatywnej końcówki „-ą”, tak jak nie ma *„kotą” zamiast „kotom” czy *„psą” zamiast „psom”. „Dzieciom” idealnie wpisuje się we współczesny system odmiany.

Po drugie, formy typu „z dziećmi” i „o dzieciach”. Jeśli w głowie siedzi kompletny wzór, znacznie trudniej „wymyślić” sztuczne „dziecią”, które wyraźnie odstaje od całego paradygmatu.

Dlaczego „dziecią” nie pasuje do systemu odmiany

Patrząc na powyższy schemat, widać prostą rzecz: żadna forma liczby mnogiej od „dziecko” nie kończy się na . W narzędniku jest „z dziećmi”, w miejscowniku „o dzieciach”, w dopełniaczu i bierniku – „dzieci”, w celowniku – „dzieciom”.

Końcówka -om w celowniku liczby mnogiej jest naturalna dla rzeczowników rodzaju nijakiego i męskoosobowego w nowoczesnej polszczyźnie. Przy „dziecią” powstaje sztuczne połączenie innego, dawnego wzorca fleksyjnego z dzisiejszym systemem. Stąd odczucie, że:

  • „dzieciom” brzmi normalnie i neutralnie,
  • „dziecią” brzmi dziwnie, staroświecko albo wręcz niepoprawnie.

Takie „dziwnie brzmiące” rozwiązania lepiej zostawić językoznawcom i historykom języka, a w praktycznym pisaniu i mówieniu trzymać się współczesnej normy.

Typowe zdania z „dzieciom” – praktyczne wzorce

W wielu tekstach – szczególnie formalnych – problem nie polega na tym, czy użyć „dzieciom” czy „dziecią”, ale jak w ogóle poprawnie wpleść tę formę w zdanie. Warto mieć kilka utartych konstrukcji pod ręką.

Najczęściej „dzieciom” pojawia się w konstrukcjach:

  • „pomagać komu? czemu?” – pomagać dzieciom w czymś
  • „dawać, oferować komu? czemu?” – dać dzieciom, zapewnić dzieciom
  • „podobać się komu? czemu?” – podobać się dzieciom
  • „przyglądać się komu? czemu?” – przyglądać się dzieciom

Kilka gotowych, neutralnych zdań, które można traktować jako wzorce:

Przykłady z życia codziennego:

  • Nauczycielka tłumaczy dzieciom nowe zadanie.
  • Rodzice czytają dzieciom książki przed snem.
  • Ogłoszono konkurs plastyczny dla dzieciom z klas I–III – tutaj poprawnie byłoby oczywiście: „dla dzieci”, a nie „dla dzieciom”, bo potrzebny jest dopełniacz, ale taki błąd pojawia się często przez automatyczne mieszanie przypadków.

Bardziej formalne zdania, przydatne w pismach, regulaminach, opisach projektów:

  • Zapewniamy dzieciom opiekę w godzinach pracy rodziców.
  • Program ma na celu umożliwienie dzieciom udziału w zajęciach pozalekcyjnych.
  • Projekt oferuje dzieciom wsparcie psychologiczne i edukacyjne.

Jeśli w zdaniu da się zadać pytanie „komu? czemu?”, a mowa o więcej niż jednym dziecku, odpowiedzią zawsze będzie forma „dzieciom”.

Kiedy w ogóle można spotkać „dziecią”?

Mimo że w codziennej polszczyźnie forma „dziecią” jest uznawana za niepoprawną, nie zniknęła całkowicie z obiegu. Pojawia się sporadycznie w kilku kontekstach.

Stylizacja literacka i teksty artystyczne

Autorzy bywają złośliwi wobec normy językowej – czasem celowo. W literaturze czy poezji forma „dziecią” może pełnić funkcję stylizacyjną:

  • na język dawny (np. stylizacja na staropolszczyznę),
  • na gwarę lub dialekt, w którym pojawiają się podobne końcówki,
  • na „język ludowy”, celowo odklejony od współczesnej normy.

W takim wypadku „dziecią” nie jest „błędem autora”, lecz świadomym zabiegiem. Nie zmienia to faktu, że poza taką stylizacją forma pozostaje nienormatywna.

Cytaty, opracowania historyczne, filologia

W pracach naukowych z zakresu historii języka, w edycjach dawnych tekstów czy analizach dialektów mogą pojawiać się formy typu „dziecią” jako materiał badawczy. Tam ich obecność jest uzasadniona – opisują stan dawnej polszczyzny czy lokalne odmiany języka.

Nie oznacza to jednak, że po przeczytaniu takiego cytatu warto wprowadzać „dziecią” do własnej korespondencji, tekstów zawodowych czy wypowiedzi publicznych. Tego typu formy są dobre jako obiekt analizy, a nie jako wzorzec językowy.

Dlaczego w ogóle warto pilnować „dzieciom”?

Może pojawić się pokusa, żeby machnąć ręką – w końcu sporo osób i tak nie zauważy różnicy. Problem w tym, że takie „drobiazgi” często mocno psują odbiór całego tekstu. W oczach kogoś, kto zwraca uwagę na język, forma „dziecią” działa jak lampka alarmowa.

Kilka powodów, dla których lepiej trzymać się „dzieciom”:

  • w dokumentach (statuty, regulaminy, projekty) błędna forma odbiera tekstowi profesjonalizm,
  • w materiałach edukacyjnych może wprowadzać dzieci i rodziców w błąd,
  • w materiałach promocyjnych (oferty zajęć, programy szkół) wygląda po prostu niechlujnie,
  • w sieci (blogi, artykuły eksperckie) obniża wiarygodność autora.

Język potoczny wybacza dużo, ale nie ma co się oszukiwać – forma „dziecią” jest na tyle rzucająca się w oczy, że prędzej czy później zostanie wyłapana. A poprawienie jej na „dzieciom” nic nie kosztuje.

Jak zapamiętać poprawną formę – prosta metoda

Jeśli forma „dziecią” pojawia się w głowie przez przyzwyczajenie, wystarczy krótkie skojarzenie, które szybko je przepchnie.

Najprościej powiązać „dzieciom” z innymi, zupełnie niekontrowersyjnymi rzeczownikami, które odmieniają się tak samo w celowniku liczby mnogiej:

  • psom (komu? czemu? – psom)
  • kotom
  • ludziom
  • gościom
  • dzieciom

Cały ten zestaw ma końcówkę -om. Jeśli w głowie brzmi: „dajemy psom, kotom, ludziom, gościom…”, naturalnie dołącza się do tej serii: „dzieciom”. Wtedy każda próba wstawienia „dziecią” wybija się z rytmu na tyle mocno, że od razu widać, że coś jest nie tak.

Prosty test: jeśli bez wahania mówisz „pomagamy psom”, to „pomagamy dzieciom” jest jedyną konsekwentną formą. „Pomagamy dziecią” brzmi tak samo sztucznie jak „pomagamy psą”.

Podsumowanie: „dzieciom”, a nie „dziecią”

Współczesna norma językowa jest tutaj jednoznaczna: w celowniku liczby mnogiej poprawna jest wyłącznie forma „dzieciom”. Słowo „dziecią” można traktować co najwyżej jako ciekawostkę historyczną, świadomy archaizm lub element stylizacji literackiej – ale nie jako neutralną, poprawną odmianę.

W praktyce wystarczy pamiętać jedną zasadę: jeśli w zdaniu pojawia się pytanie „komu? czemu?” i chodzi o więcej niż jedno dziecko, odpowiedzią zawsze będzie „dzieciom”. Tyle wystarczy, żeby temat zamknąć raz na zawsze i skupić się na tym, co w tekście naprawdę ważne – treści, a nie zgrzytających końcówkach.